2005



Warszawskie dni

H Christo

Listopad 2005




WSZYSCY JESTEŚMY KIEROWANI PRZEZ TAJEMNICZĄ SIŁĘ, KONTROLUJĄCĄ NASZE MYŚLI I WSPOMNIENIA, POWODUJĄCĄ TO, ŻE CO PIĘĆ MINUT JESTEŚMY INNYMI LUDŹMI, ZUPEŁNIE NIE ZDAJĄC SOBIE Z TEGO SPRAWY. TĄ TAJEMNICZĄ SIŁĄ JEST- EL VITAMINA - REGULUJĄCA PRACĘ NEUROPRZEKAŹNIKÓW MÓZGU.  EL VITAMINA WYSTĘPUJE OBFICIE W NASZYM ŚRODOWISKU.

WNĘTRZE SAMOCHODU - NOC

Wnętrze Hondy, na zewnątrz sypie śnieg, noc. Honda jedzie wolno za piaskarką. Kierowca – MŁODY CHŁOPAK - John, szuka w kieszeni papierosów, w radiu słychać:


(Muzyka relaksująca) Vita, woda cud, jesteś głodny? weź łyka, jesteś spragniony? Weź łyka, jesteś rozkojarzony? Weź łyka, myślisz, że mogłeś zrobić coś lepiej?...

John ścisza radio, wkłada papierosa do ust i wciska i zapalniczkę samochodową. Skręca w prawo, zapalniczka wyskakuje.


ZEWNĄTRZ, PRZY ULICY- NOC

NASTOLATEK FLYNT STOI NA CHODNIKU, PODJEŻDŻA DO NIEGO HONDA JOHNA. FLYNT OTWIERA DRZWI I WCHODZI DO ŚRODKA.

WNĘTRZE HONDY - NOC

JOHN
( Częstując Flynta papierosem ) Co słychać?

FLYNT
W porządku, narzeka tylko pogoda. Widzę, że umyłeś samochód, 
nie masz, co się cieszyć, zaraz ci się pobrudzi.

JOHN

To umyję go jeszcze raz. Odbierzemy Ankę,
 pojedziemy na coś słodkiego a potem na myjnię.

Sytuacja pauzuje, Jonh wypuszcza kształtną chmurę, która wydaje się świecić. Flynt wpatruje się w Johna, Joha w tablicę rozdzielczą.

FLYNT
Ty tak świecisz czy twoja nowa kurtka?

JOHN
Moja nowa kurtka, jedziemy?

FLYNT
Zawsze się dziwnie ubierałeś, jedziemy.


ZEWNĄTRZ - NOC
Honda wjeżdża do tunelu, który prowadzi na wysokości 4, 5 piętra.

FLYNT
Zawsze się zastanawiają, dlaczego robią tunele a nie piętrowe autostrady..

JOHN
To, dlatego że ludzie by zaglądali do wnętrz biurowców.

FLYNT
A, co tam niby jest do oglądania?

JOHN
Jeszcze nie wiesz ile sekretarek pierdoli się ze swoimi szefami..


NAGLE SAMOCHÓD PRZED HONDĄ ZACZYNA GWAŁTOWNIE HAMOWAĆ, JOHN W OSTATNIEJ CHWILI UNIKA KOLIZJI.

JOHN
Kurwa mać! Tacy to powinni siedzieć w domu a nie jeździć samochodami!

FLYNT
Po, co wrzeszczysz? I tak cię nie usłyszy... Jak idzie gra Annie?

JOHN
W porządku.. tylko wiesz, że ta jej nauczycielka pani Frau
 każe uczyć się na pamięć całej symfonii Jowiszowej!

FLYNT
Ja tam się nie znam..

JOHN
Symfonia Jowiszowa! Symfonii Jowiszowej Mozarta nie 
ma w programie od trzech lat, jest podobno zajebiście trudna!

FLYNT
dobra, co tak się denerwujesz?

JOHN
nie denerwuje się, ale co! Ta baba myśli sobie, że jak uczy to jej wszystko wolno !  głupia kurwa! Przecież widzę jaka Ana jest spięta, ciągle ćwiczy i ćwiczy, nie powie mi wprost o co chodzi, ale dokładnie wiem jaka jest przyczyna - sto kilogramów w postaci pani Frau!  paranoja! ( Zaczyna trąbić)

FLYNT
Powiedz jej to..

JOHN
Pani Frau?..

FLYNT
Tak..

JOHN
Pewnie, że jej powiem! dojedziemy to z nią pogadam ( wyjmuje z paczki papierosa i wciska zapalniczkę ) a jak tam twoja przeprowadzka?



ZEWNĄTRZ. NOC.

Pada śnieg, nie odkurzone uliczki, Zza rogu wyłania się wieża starej gotyckiej filharmonii, śnieg na ziemi jest niemalże czarny, Honda sunie wolno, wycieraczki pracują szybko.


WNĘTRZE HONDY.

JOHN
Flynt, obudź się! To tu.

FLYNT
( wyrwany z letargu )
 Nie śpię. Niezła okolica.

JOHN
Zapalimy i idziemy, Ana kończy zajęcia o pół do...


WNĘTRZE SZKOŁY – FILHARMONII. OTWIERAJĄ SIĘ DRZWI. 
John i Flynt wchodzą do środka. Idą schodami na pierwsze piętro. Cisza. John podchodzi do drzwi numer 13 i otwiera je. Blednie. Przeżywa Dejavu.

WIZJA JOHNA ( wnętrze sali ): Wszystko kręcone przez mgłę i powtarzające się jak w nieskończonym odbiciu lustrzanym:

W pnących się nieskończenie rzędach, setki tysięcy wytwornie ubranych muzyków, dzierżących multum błyszczących srebrnych i złotych instrumentów, szykuje się do finałowego uderzenia.. Pięćdziesiąt tysięcy kontrabasów, sto tysięcy trąbek, dwieście pięćdziesiąt  tysięcy akordeonów uderza pełną mocą, niosąc miliardy watów czystego dźwięku do najdalszych zakątków naszej galaktyki. Niewyobrażalnie wysoki i chudy, niczym rozciągnięty w przestrzeni, dyrygent  energicznie wymachuje rękoma..

JOHN
Ta muzyka... Pamiętam! pamiętam jak jechałem kiedyś tak samo...



CIĘCIE.

NOWE UJĘCIE. NAJPIERW SŁYSZYMY ENERGICZNĄ ROZMOWĘ PRZEZ TELEFON KOMÓRKOWY. NIE WIDZIMY TWARZY, GŁOS NALEŻY DO FLYNTA.

FLYNT
Nie pierdol stary! Mam do ciebie 20 kilometrów, 20!..

WIDZIMY WNĘTRZE TEJ SAMEJ HONDY, TYLKO TERAZ TO FLYNT PROWADZI I ROZMAWIA PRZEZ KOMÓRKĘ A JOHN SIEDZI OBOK. PORA ROKU WYGLĄDA NA JESIEŃ ALBO WIOSNĘ, JEST WIECZÓR.


FLYNT
( redukując szybko bieg )
Umawialiśmy się, umawialiśmy!

John jest o wiele spokojniejszy, cichszy, widać, że cały czas o czymś myśli.

JOHN
Zastanawiałeś się kiedyś nad uczuciem zazdrości?

FLYNT
What about it?

JOHN
Chodzi mi o to, że... tak naprawdę zdaję sobie sprawę z tego,
 że komuś... zazdroszczę, ale jednocześnie zawsze będę chciał być sobą.
Nigdy nie będę chciał być na czyimś miejscu, będę chciał na przykład 
być sobą z Ferrari, sobą pieprzącym Miss Świata, ale zawsze sobą! 
Bo to, co ja robię, co myślę jest dla mnie najważniejsze na świecie, to jest cały świat.

FLYNT
Faktycznie dla ciebie ty to, co cały świat..

JOHN
( po chwili )
Mama zawsze mi mówiła, że jestem egoistą..


CIĘCIE

WNĘTRZE HONDY. WIECZÓR.

FLYNT
(podkręca radio)
Hej John! ty słyszysz co oni mówią !? są totalnie naspawani

JOHN
wszyscy są teraz naspawani . Czy ty w ogóle widzisz, co się dokoła dzieje? wszyscy debile palą jointy jak papierosy, rozleniwiają się i dobrze się bawią, w radiu, telewizji, cały motłoch głupieje i podnieca się niezłymi jazdami! A jeszcze teraz ta vitamina, robiąca z ludzi warzywa, boję się tego!

ZACZYNA PADAĆ DESZCZ. FLYNT ZAMIAST ODPOWIEDZI WŁĄCZA WYCIERACZKI.

CIĘCIE


ZEWNĄTRZ NOC. HONDA PODJEŻDŻA POD DOM FRANZA LITKE, DILERA.

JOHN
Idę z tobą.

FLYNT
Zostań, nie chce mi się wyjmować radia..

JOHN
( wychodząc z samochodu )
idę...

WCHODZĄ DO WNĘTRZA TYPOWEGO 4 PIĘTROWEGO BLOKU Z CZASÓW PRL.

FLYNT
Uuu... czuję, że ktoś gotuje cebulkę..

JOHN
Dużo ci wisi Franz?

FLYNT
Wystarczająco żebyśmy mieli wrażenie, że przez 
następny tydzień bawimy się za darmo.

PODCHODZĄ DO WINDY. PRZY WINDZIE STOI BLONDYNKA, JEDNAK COŚ JĄ WYRÓŻNIA OD WIELU TYPOWYCH BLONDYNEK, KTÓRYCH JEST OSTATNIMI CZASY CORAZ WIĘCEJ. ZAPADA CISZA. JOHN JEST ZAPATRZONY W BLONDYNKĘ. PODJEŻDŻA WINDA. FLYNT OTWIERA WINDĘ.

FLYNT
(przepuszczając blondynkę )
Proszę.

BLONDYNKA
Dziękuję.

W WINDZIE PANUJE CISZA. JEDNAKŻE TO JOHN ZDAJE SIĘ CZUĆ PRZEZ NIĄ NAJBARDZIEJ NIESWOJO. PATRZY W ZIEMIĘ. WINDA ZATRZYMUJE SIĘ NA DRUGIM PIĘTRZE.

FLYNT I JOHN WYCHODZĄ. STOJĄ PRZED DRZWIAMI FRANZA LITKE. FLYNT NACISKA DZWONEK.

FRANZ
( zza drzwi )
Kto tam?

FLYNT
Sąsiad.

FRANZ
(Otwiera drzwi)
Siemka.

FLYNT I JOHN WCHODZĄ DO ŚRODKA. FRANZ JEST UBRANY W ZNOSZONY DRES, NIE OGOLONY.

FLYNT
Czyżbyś się nas nie spodziewał??.. krótka piłka, dawaj, co masz dać i się ogól.

JOHN ROZGLĄDA SIĘ PO MAŁEJ KAWALERCE. JOHN BIERZE FRANZA NA STRONĘ I ROZMAWIAJĄ PRZYCISZONYM GŁOSEM. NAGLE FLYNT UDERZA FRANZA W TWARZ Z OTWARTEJ DŁONI..

FLYNT
( do przerażonego Franza )
Co?? Zapomniałem..? oj biedny!

JOHN
( niezdecydowanie do Flynta )
Nie powinno się bić ludzi..

FLYNT
( do Johna )
a chcesz zapalić jointa?

JOHN
w sumie chcę..

JOHN NIC JUŻ NIE MÓWI I ZNOWU SIĘ ZAMYŚLA. FRANZ PODAJE FLYNTOWI PAKUNEK. CHŁOPAKI, NIC NIE MÓWIĄC, OPUSZCZAJĄ KAWALERKĘ.

CIĘCIE


WNĘTRZE HONDY. NOC. Z ZEWNĄTRZ DOBIEGA RYTMICZNA MUZYKA. HONDA STOI ZAPARKOWA PRZY DYSKOTECE.

FLYNT
( zaciągając się jointem i podając go Johnowi )
Co jest John? Dlaczego nic nie mówisz?

JOHN
( popijając kawę z termosu Flynta )
Teraz mówię..

FLYNT
Aha..

Chłopaki wybuchają śmiechem.

JOHN
wiesz co?

FLYNT
no ?

JOHN
wiesz, o co chodzi ?

FLYNT
nie

JOHN
ej, ja pierdolę!, wiesz o co chodzi ?

FLYNT
Nie Kurwa! nie wiem o co chodzi!

JOHN
Coś ci powiem, dobra?

FLYNT
Dawaj

JOHN
ej stary! ja pierdolę ! słuchaj, ale jak powiem to skończę, chcesz tego?

FLYNT
dawaj

JOHN
Słuchaj mnie! Jeżeli wszystko polega na dochodzeniu, przecież ty żyjesz dlatego że masz nadzieję, nadzieję na przyszłość.. Jeżeli wszystko się dzieje i dąży to nasz wszechświat mógłby być zwyczajnym robieniem kupy! Powiedzmy pewna istota idzie do toalety, zdejmuje kosmiczne portki i zaczyna walić kupę. Zaczyna, a napięcie między chceniem a dojściem wytwarza strukturę kosmosu. Wyobrażasz sobie! Dwadzieścia miliardów lat w niecałą minutę!

FLYNT
Możliwe...

JOHN
Czy takimi oto analogiami człowiek nie uzasadnia istnienia czwartego wymiaru? Bądź postuluje obecność Boga ? Mózg człowieka używa analogii... No tak, czwarty wymiar istnieje, ponieważ istnieje drugi! A jeżeli dialektyczne napięcie kieruje życiem jednostki to dlaczego nie ogółu?, nieważne, o czym to ja myślałem, miałem coś powiedzieć, muszę się skoncentrować i powiedzieć...
(pauza)
 Fajne są te jointy! przy okazji odkryłem,że zupełnie nie mogę się skupić!
 Myślę o wielu rzeczach naraz i jeszcze wszystko muszę zapamiętać, aaa!.
 Muszę się skoncentrować!!.

FLYNT
John! w tej kawie były vitaminy..

JOHN
( blednie)
Co?

FLYNT
( śmiejąc się )
   hej! Hej! Spoko, żartowałem!

JOHN
Dobra, ale o mało co nie dostałem zawału serca!
Naprawdę żartowałeś?

FLYNT
( śmiejąc się )
Naprawdę, naprawdę...

JOHN
Ja pierdolę! stary! Mówię ci jak mnie zmroziło!
 Nie rób tak więcej!

FLYNT
Dobra, spoko.

JOHN
ej..! wiesz co.. ? ja pierdolę! Ale jazda!. 
Czuję swą linię myślenia równoległą do linii - lustra świadomości
i czuję, że te linie się nie pokrywają, zaczynają mi się mieszać obrazy w głowie..

FLYNT
(spokojnie)
To masz problem..

JOHN
 Dokładnie odczuwam swoje fazy.. Czy można być tak twardym, żeby cały czas mieć świadomy grunt pod nogami i obserwować działanie narkotyku? Przecież wtedy może to być faza na obserwowanie! To, co ja teraz robię to zwątpienie w jakąkolwiek trwałość mojej natury.. a to jest po prostu faza na zwątpienie!
(pauza)
To tak jakbyś chciał we śnie sprawdzić realność otaczającego cię świata. Nic z tego nie wyjdzie!, ponieważ dowody, analizy będą wykonywane na gruncie snu, zawsze! Nigdy się nie wybijesz ponad ten świat, po prostu trzeba się obudzić!
Flynt! Czy w tej kawie na pewno nie było vitamin?!

FLYNT SIĘ ŚMIEJE, ALE TERAZ ŚMIECH JEST ZŁOWIESZCZY.

CIĘCIE.


MIESZKANIE. CIEMNOŚĆ, TYKANIE ZEGARA. NOC.

OTWIERAJĄ SIĘ DRZWI, ŚWIATŁO Z KLATKI SCHODOWEJ OŚWIETLA WCHODZĄCEGO DO MIESZKANIA JOHNA. WSZYSTKO ROBI CICHO ŻEBY NIE OBUDZIĆ DOMOWNIKÓW.

MIESZKANIE. ŁAZIENKA. NOC.

MYCIE ZĘBÓW. JOHN PATRZY W LUSRTO. JEGO OCZY PATRZĄ SPOKOJNIE.

MIESZKANIE. SYPIALNIA. NOC.

JOHN W CISZY KŁADZIE SIĘ DO ŁÓŻKA. ZBLIŻENIE NA JEGO TWARZ, ZAMKNIĘTE OCZY.


NASTĘPNE UJĘCIA ROBIONE SĄ VHS. WIDZIMY POCZĄTKOWE SCENY, JOHN PROWADZI HONDĘ. ZIMA, NOC. WSZYSTKO W PRZYSPIESZONYM TEMPIE. ( JAK PRZEWIJANIE NA TAŚMIE VHS ) WRESZCIE OBRAZ ZACZYNA PRZESUWAĆ SIĘ Z NATURALNĄ PRĘDKOŚCIĄ.

Honda wjeżdża do tunelu, który prowadzi na wysokości 4, 5 piętra.

FLYNT
Zawsze się zastanawiają, dlaczego robią tunele a nie piętrowe autostrady..

JOHN
To, dlatego że ludzie by zaglądali do wnętrz biurowców.

FLYNT
A, co tam niby jest do oglądania?

JOHN
Jeszcze nie wiesz ile sekretarek pierdoli się ze swoimi szefami..


NAGLE SAMOCHÓD PRZED HONDĄ ZACZYNA GWAŁTOWNIE HAMOWAĆ, JOHN W OSTATNIEJ CHWILI UNIKA KOLIZJI.

JOHN
Kurwa mać! Tacy to powinni siedzieć w domu a nie jeździć samochodami!

FLYNT
Po, co wrzeszczysz? I tak cię nie usłyszy... Jak idzie gra Annie?

JOHN
W porządku.. tylko wiesz, że ta jej nauczycielka pani Frau
 każe uczyć się na pamięć całej symfonii Jowiszowej!

FLYNT
Ja tam się nie znam..

JOHN
Symfonia Jowiszowa! Symfonii Jowiszowej Mozarta nie 
ma w programie od trzech lat, jest podobno zajebiście trudna!

FLYNT
dobra, co tak się denerwujesz?

JOHN
nie denerwuje się, ale co! Ta baba myśli sobie, że jak uczy to jej wszystko wolno !  głupia kurwa! Przecież widzę jaka Ana jest spięta, ciągle ćwiczy i ćwiczy, nie powie mi wprost o co chodzi, ale dokładnie wiem jaka jest przyczyna - sto kilogramów w postaci pani Frau!  paranoja! ( Zaczyna trąbić)

FLYNT
Powiedz jej to..

JOHN
Pani Frau?..

FLYNT
Tak..

JOHN
Pewnie, że jej powiem! dojedziemy to z nią pogadam ( wyjmuje z paczki papierosa i wciska zapalniczkę ) a jak tam twoja przeprowadzka?



ZEWNĄTRZ. NOC.

Pada śnieg, nie odkurzone uliczki, Zza rogu wyłania się wieża starej gotyckiej filharmonii, śnieg na ziemi jest niemalże czarny, Honda sunie wolno, wycieraczki pracują szybko.


WNĘTRZE HONDY.

JOHN
Flynt, obudź się! To tu.

FLYNT
( wyrwany z letargu )
 Nie śpię. Niezła okolica.

JOHN
Zapalimy i idziemy, Ana kończy zajęcia o pół do...


WNĘTRZE SZKOŁY – FILHARMONII. OTWIERAJĄ SIĘ DRZWI. 
John i Flynt wchodzą do środka. Idą schodami na pierwsze piętro. Cisza. John podchodzi do drzwi numer 13 i otwiera je. Blednie. Przeżywa Dejavu.

JOHN MA WIZJĘ. WIDZIMY JAK BIAŁY NA TWARZY PATRZY W DAL SALI. WYGLĄDA JAK DUCH. JOHN MÓWI COŚ, ALE NIE SŁYCHAĆ CO. SŁYCHAŻ JAZGOT. NAGLE HAŁAS ZNIKA. TAK JAK WYŁĄCZA SIĘ TELEWIZOR.

FLYNT
Co jest !? John! Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha!

JOHN
   Nie, nic...
  (po chwili)
 Wiesz co? Właśnie przeżyłem deja vu, coś pamiętam... dzieciństwo.. czy coś,
 w każdym razie miałem wrażenie, że już to kiedyś było.

FLYNT
Co ? te drzwi ?

JOHN
Nie, nieważne.

John zapala światło i zagląda do środka, sala jest  pusta. Słyszymy dźwięk telefonu.

JOHN
( sięgając za pasek )
Hallo?

INNE POMIESZCZENIE. WIDAĆ BLOND WŁOSY, NIE WIDAĆ DOKŁADNIE TWARZY, KOBIETA ROZMAWIA PRZEZ TELEFON.

KOBIECY GŁOS
Cześć John, gdzie jesteś?

POWRÓT DO JOHNA

JOHN
No! Cześć!, właśnie szukam Cię z Flyntem w szkole!

UJĘCIE KOBIETY O BLOND WŁOSACH

KOBIECY GŁOS
(śmiech)
Przecież mówiłam ci, że dziś nie będzie zajęć.

POWRÓT DO JOHNA.

JOHN
( olśnienie )
No tak! No to wracam do domu!

UJĘCIE KOBIETY, ODKŁADA SŁUCHAWKĘ, ODWRACA SIĘ I WIDZIMY, ŻE JEST TO KOBIETA – BLONDYNKA – Z WINDY! WYGLĄDA IDEALNIE.

CIĘCIE.

KONIEC.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz